środa, 5 grudnia 2012

Pielęgnacja ust

Usta posiadają bardzo delikatny i cienki naskórek, dlatego trzeba je odpowiednio nawilżać i pielęgnować, inaczej szybko staną się przesuszone oraz zaczną pękać. Chcąc zachować ich zdrowy wygląd należy o nie wyjątkowo dobrze dbać.
Żeby każda pomadka dobrze wyglądała musimy zacząć od wygładzenia ust - najlepszą i najtańszą metodą jest użycie szczoteczki do zębów. Na początku powinnyśmy posmarować wargi  tłustym kremem, a następnie delikatnie masować je szczoteczką zataczając kółka. Ten zabieg poprawia mikrokrążenie oraz pomoże lepiej wniknąć substancjom aktywnym zawartymi w kremie w głąb naskórka :). Kolejny dobry pomysł na mechaniczne złuszczanie to cukier połączony z miodem, nie dość, że smaczny to pięknie wygładza. Takie zabiegi dobrze robić raz na tydzień, zajmuje to dosłownie kilka chwil a daje naprawdę super efekty.
Kolejnym krokiem w walce o piękne usta jest ich nawilżanie, nie zapominajmy o tym, tym bardziej teraz gdzie nasze usta narażone są na wiatr i niskie temperatury. Oto moi pomocnicy :) :


Nie wyobrażam sobie wyjść z domu bez pomadki ochronnej - może to już uzależnienie? :)
Na dzień niezastąpione są pomadki, szybko i higniecznicznie możemy w każdej chwili nasze usta odżywić, w tym momencie moją ulubioną jest słynna Tisane - piękny zapach wanili oraz dobre nawilżanie, niczego więcej nie wymagam od takiego kosmetyku :), cena ok 9 zł. Również polecam Oeparol, mogę nawet pokusić się o stwierdzenie, że trochę lepiej nawilża niż Tisane i cena jest niższa, koszt to ok 6 zł, możemy ją dostać w aptekach oraz w Biedronce. Napewno jeszcze nie raz do niej wrócę.
Nivea Vitamin Shake -  nie zachwyciła mnie jakość szczególnie, nawilżenie ok, zapach po jakimś czasie mi przeszkadza oraz to, że nadaje kolor ustom, wolę jak pomadka ochronna jest bez koloru.
Na noc  używam maści ochronnej - niezastąpiony produkt, usta są po niej gladkie oraz bardzo miękkie, cena 3 zł :) - polecam! :)

A jakie są Wasze sposoby na piękne usta? :)


Pozdrawiam
Agnieszka


sobota, 1 grudnia 2012

Otwarcie lotniska w Świdniku

Dzisiaj odbył się dzień otwarty lotniska w Świdniku. Na miejscu można było pozwiedzać, wejść w każdy zakamarek lotniska czego na co dzień robić nie można. Z Lublina jeździły darmowe autobusy ale podróż od hali Mosir (lublinianie wiedzą o co chodzi) na lotnisko autobusem MPK była bardzo ciekawa i chociaż jest to mała odległość (jakieś 15 km) trwała 2 godziny ;) co tam się działo ... ;) no ale naszym zdaniem i tak było wesoło ;)

A tutaj trochę fotek z naszej wyprawy :)











Miłego wieczoru
xoxo


piątek, 30 listopada 2012

Rossmann

Panujący szał na promocję -40% na kolorówkę w Rossmannie dopadł i mnie :), jednak nie szalałam i nie kupowałam wszystkiego co popadnie :). Brakowało mi tylko tuszu i pudru sypkiego, jedynie pomadka była nadprogramowa. :)

1. Astor Anti Shine Mattitude -zapłaciłam za niego 17,39 zł., mój kolor to 003, puder zawiera wit. E, wyciąg z aloesu oraz filt UV, jednak producent nie podał jaki faktor... więc napewno jest niski, także bezużyteczny. Zapewnia ładne pudrowe wykończenie makijażu, nie zbiera się w zmarszczakch mimicznych, co do matowienia to tutaj też spisuje się bardzo dobrze, przy cerze mieszanej wytrzymuje bez poprawek ok 5 godzin :). Myślę, że to będzie jeden z moich ulubionych pudrów matujących  :)
2. Maxfactor 2000 Calorie - cena w promocji 17,99 zł,  klasyk wśród tuszy :) Ostatni raz miałam go chyba ze dwa lata temu,  wspominam go dobrze, ładnie podkreślał rzęsy i naprawdę pogrubiał tylko, że szybko wysychał ;/, ogólnie lubię tusze z MF i często do nich wracam, bo jak narazie to tylko one robią coś z moimi rzęsami :)
3. Rimmel - Airy Fairy - cena 11,39 zł. Tutaj nie wykazałam się oryginalnością:), pomadka została kupiona dzięki recenzji Nissiax83 i faktycznie ma bardzo fajny kolor, nie rzuca się w oczy-co mi bardzo odpowiada no i tez zapach "rimmelowskich" pomadek do mnie przemawia-cudny :). Pomadka dzięki swojej kremowej konsystencji dobrze się rozprowadza-ale uwaga może podkreślać suche skórki. Trwałość nie powala, ale nie jest źle :)

A jak tam Wasze polowania? :)



Agnieszka

czwartek, 22 listopada 2012

Wspólna miłość

 Nasz przygoda z serią Babydream zaczęła się dobre rok temu i teraz jest naszym nieodłącznym elementem w łazience :). Ubolewamy tylko, że firma nie wprowadza więcej nowości :). Kosmetyki przyciągają nie tylko składem ale także rewelacyjną ceną.
  Krem - nie spotkałyśmy jeszcze tak dobrego kremu do twarzy za niecałe 5 zł, który w swoim składzie nie ma żadnych „zapychaczy”, co przy cerze mieszanej jest szczególnie ważne, nawilża naprawdę dobrze, tu cera sucha będzie zadowolona:), aczkolwiek przy używaniu kosmetyków tj. retinoidy czy kwasy – ten krem może być niewystarczający.
Szampon – niewątpliwą zaletą jest jego cena w stosunku do składu, nie znajdziemy w nim parabenów czy tak „strasznych” slsów :), w swoim składzie zawiera m.in. rumianek - który łagodzi ew. podrażnienia skóry głowy. Szampon bardzo ładnie zmywa oleje, ma bardzo fajną konsystencję, jedyną wadą jest to, że słabo się pieni. Ale cos za cos Włosy po tym szamponie są ładnie oczyszczone, sypkie, zapach ma typowy dla dziecięcych kosmetyków. Niestety nie obejdzie się bez odżywki bo plącze włosy. Ale to chyba nie jest taka duża wada No i ta genialna cena w promocji 2.49 zł :)
Lotion – może zacznę od zalet- cena, w promocji możemy go dostać za 3,99 :-) bardzo dobre nawilżanie, w składzie 3 cenne oleje -słonecznikowy, jojoba i awokado i to wcale nie na końcu składu :) , witamina e też się znajdzie, a przecież odpowiedzialna jest za procesy starzenia, więc jest cennym składnikiem :), nie zawiera olejów mineralnych, więc nie ma mowy, że nasz dekolt zaatakują niechciane wypryski, a teraz wady – konsystencja, bardzo lejąca, podłoga w łazience po jego użycia jest cała w kropkach. Zapach jest standardowy dla całej serii, chociaż z czasem może przeszkadzać :).
Olejek – jest bez parafiny -jak to często bywa w oliwkach dla dzieci, zawiera takie same olejki jaki jego brat lotion, w składzie dorównuje swojemu konkurentowi oliwce Hipp, tylko, że cena Babydreama 2 razy mniejsza :). Możemy go używać nie tylko do ciała - w tej roli sprawdza się naprawdę znakomicie, skóra jest dobrze nawilżona, napięta, rano również odczuwamy przyjemną gładkość, dobrze sprawdza się również u włosomaniaczek :), włosy są miękkie sypkie, ale spektakularnego błyszczenia po nim nie widać ( zresztą na takie cudo jeszcze nie trafiłyśmy :) ).
 Uniwersalny żel do mycia -  chyba nasze największe odkrycie zaraz po żelu do kąpieli z Babydream fur Mama. Idealny produkt do wszystkiego i dla każdego. Można go używać do mycia twarzy, całego ciała, higieny intymnej a nawet do włosów. Sprawdza się lepiej niż szampon, bo nie plącze tak włosów. My używamy go głownie do mycia twarzy i w tej roli sprawdza się świetnie. Nie wysusza skóry, łagodzi podrażnienia, w parze z krem BD tworzą idealny duet.


 Podsumowując – naprawdę warto wypróbować produkty Babydream, niezależnie jaką cerę posiadamy, czy to suchą czy tłustą, obie jesteśmy posiadaczkami tych cer i dla nas krem sprawdził się znakomicie, jeśli chodzi o cialo, nawet skóra atopowa nie będzie protestowała jeśli nałożymy po kąpieli na nią olejek, który złagodzi podrażnienia i dodatkowo nawilży nam skórę, tym bardziej teraz w sezonie zimowym kiedy nasza skóra szczególnie tego potrzebuje, rozpieszczajmy swoje ciała, przy okazji nie rujnując portfela :)



Nasze zbiory :) :